Na dobry początek:

[Miś nadaje na poczcie telegram]

Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku! Przy-jazd nie-ak-tu-alny! Ca-łuję! Rysiek.

Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś zagrała u Romka.

Ola: Misiu! Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!

Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...

Miś: Londyn - miasto w Anglii.

Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!

Miś: No mówię pani właśnie.

Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

***
Jaki będzie ów blog? Pojęcia większego nie mam.
Na pewno jednak znajdzie się tu co nieco o:
a/ Londynie (bo taki tytuł byłem obrałem)
b/ Polakach (bo jakoś tu, nad Tamizą, dużo nas, oj dużo)
c/ Moich z aparatem zmaganiach
d/ Oliwce (bo to moja muza, nie tylko zresztą fotograficzna)
Dziękuję za wypowiedź pierwszą. Niestety nie ostatnią.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wegedzieciak.pl

piątek, 2 marca 2012

Fejsbukowe zaproszenie

Ostatnio, jak Szanowne Państwo samo przecież widzi, znowu mnie tu ma, oj nie ma. Przyznam uczciwie, że wciągnął mnie odrobinę (a może nawet ciut bardziej) Facebook i tam Londynstan szaleje z radością. Zatem upraszam serdecznie o zaglądanie o tu właśnie:

https://www.facebook.com/pages/Londynstan/253018924766309

Nie oznacza to, rzecz oczywista, że bloga zamykam na spustów siedem. Co jakiś czas będę i tu także.

Serdeczności!

5 komentarzy:

ibs11 pisze...

ja właśnie na ten blog trafiłem dzięki fejsowi

Franc_z_Francji pisze...

Ciekawy blog

czyewa pisze...

Tato Oliwki! Wracaj na blog TEN! FB, to Bezduszna Bestia Masowa!!!!! A gdzie muzyczka i inne dobre rzeczy? Tutaj jesteś Sobą - a Tam trybikiem (takie mam wrażenie)..... Fajnie było poznać Waszą Rodzinkę i Przyjaciół i zazdrościć życia w Na Wyspie - pozostając w kuj-pom :( WRACAJCIE NA BLOGa!!!!! Please..... (bo ja nie mam konta na FB :(

TataOliwki pisze...

Niestety FB wciągnął mnie bez reszty;) No i - proszę wierzyć mi na słowo - wcale nie czuję się tam trybikiem. Jak się poczuję, to wrócę...
Serdeczności!

No to może konto na FB pani Ewa założy?

Karolina pisze...

Fajny blog :D