













Małżonka osobista z panną Oliwą bawią właśnie w słonecznej Italii. Czasu jakby więcej, to i pajęczyny z bloga posprzątałem.
Wstałem dziś o 5.30, by delektować oczy pięknymi automobilami co to w rajd z Londynu do Brighton pomknęły. Obiecuję: we wtorek garść obrazków Szanownemu Państwu przedstawię.
Po rajdzie miłe spotkanie z Vanessą na Croydon Eco Veggie Fayre. Znaczy się pysznie i smacznie było.
No a potem spacer po naszym cmentarzu (naszym, bo przecież panna Oliwa z okna widzi go jak na dłoni). Teraz zaś słucham Trójki, w której Kuba Strzyczkowski wspomina Tych, których już tu nie ma. No to może zamiast obrazków z dyniami, co to w mieście Londyn są dziś chyba wszędzie, obrazki ze spaceru.
4 komentarze:
Piekne fotki, jak zwykle zreszta pozwalasz nasycic oko :) Pozdrowionka serdeczne-Agusia z Wysp
Fenomenalne zdjęcia. Bez zbędnych słów mówią wszystko. Pozdrowienia!
Niezłe zdjęcia.
Bardzo ładne zdjęcia...
Prześlij komentarz