Na dobry początek:

[Miś nadaje na poczcie telegram]

Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku! Przy-jazd nie-ak-tu-alny! Ca-łuję! Rysiek.

Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś zagrała u Romka.

Ola: Misiu! Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!

Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...

Miś: Londyn - miasto w Anglii.

Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!

Miś: No mówię pani właśnie.

Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

***
Jaki będzie ów blog? Pojęcia większego nie mam.
Na pewno jednak znajdzie się tu co nieco o:
a/ Londynie (bo taki tytuł byłem obrałem)
b/ Polakach (bo jakoś tu, nad Tamizą, dużo nas, oj dużo)
c/ Moich z aparatem zmaganiach
d/ Oliwce (bo to moja muza, nie tylko zresztą fotograficzna)
Dziękuję za wypowiedź pierwszą. Niestety nie ostatnią.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wegedzieciak.pl

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Kolejna porażka







Oliwa uwielbia gry planszowe. Ja lubię coraz mniej, bo nie lubię przegrywać. Choć się staram bardzo, choć się naprężam i za nic w świecie się nie podkładam – przegrywam i to przegrywam coraz częściej! Karmię i ubieram, a ona taka? Czekaj, niewdzięcznico! Ojciec potrenuje, to inaczej zaśpiewasz!

4 komentarze:

jacek pisze...

Trenuj Sławek, trenuj... Nie daj się małolacie...

TataOliwki pisze...

Robię wszystko co w mojej mocy :)

zośka pisze...

Oliwka bardzo wydoroślała:)

TataOliwki pisze...

No tak, w końcu to już ponad 8 lat :