Na dobry początek:

[Miś nadaje na poczcie telegram]

Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku! Przy-jazd nie-ak-tu-alny! Ca-łuję! Rysiek.

Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś zagrała u Romka.

Ola: Misiu! Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!

Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...

Miś: Londyn - miasto w Anglii.

Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!

Miś: No mówię pani właśnie.

Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

***
Jaki będzie ów blog? Pojęcia większego nie mam.
Na pewno jednak znajdzie się tu co nieco o:
a/ Londynie (bo taki tytuł byłem obrałem)
b/ Polakach (bo jakoś tu, nad Tamizą, dużo nas, oj dużo)
c/ Moich z aparatem zmaganiach
d/ Oliwce (bo to moja muza, nie tylko zresztą fotograficzna)
Dziękuję za wypowiedź pierwszą. Niestety nie ostatnią.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wegedzieciak.pl

środa, 1 grudnia 2010

Zima, zima, zima...


W mieście Londyn temperatura w okolicach zera, na ulicach 2, no może 3 centymetry śniegu. Jednym słowem – kataklizm!

Na okoliczność owej jakże srogiej zimy zajęcia w szkole panny Oliwy skrócono wczoraj o całą godzinę. Dziś zaś szkołę po prostu zamknięto. Z mrozem i śnieżycą nie ma przeca żartów!

Wiadomość o zamkniętej szkole Oliwka przyjęła z radością niekłamaną (nie to co jej papa przed laty wielu, kiedy to zamknięciu szkoły towarzyszył szloch, płacz i włosów wyrywanie…).

Zjedliśmy więc już pyszne ciacho z jabłkami i cynamonem, potem zabieramy się za przygotowanie pomidorówki. No i jeszcze obejrzymy sobie kolejny odcinek naszego ulubionego „Life” Davida Attenborough. Dziś z pokładu naszego domowego batyskafu przyjrzymy się m.in. kałamarnicom, rozgwiazdom i ośmiornicom. Cała naprzód ku nowej przygodzie!

Na załączonym obrazku: zrozpaczona Oliwka z dala od szkolnych murów…

2 komentarze:

zuzamoll pisze...

Biedne dziecko:)

TataOliwki pisze...

O papie nie wspomnę...