









Pan Marek wynajmuje dom. Niby zwykły dom, ale to tylko pozory. W jednym pokoju mieszka pan Marek, w drugim pan Mateusz, a w trzecim zaś wuj Tygrys. No i jak z takim towarzystwem dom może być zwykły? No nie może być.
Część tego – jak już zostało tu powiedziane – niezwykłego domu stanowi jeszcze niezwykły sklep. Niezwykły, bo: a/ od dawna nic się już tu nie sprzedaje, b/ stanowi idealne miejsce na zabawy zasadniczo więcej niż przyjemne, c/ od całkiem niedawna znajduje się w nim także studio fotograficzne.
Otóż pan Marek wraz z kolegą Tomkiem sklep ów uprzątnęli starannie, kurze pościerali (a raczej powynosili w wiadrach), pozmywali, błysku wszelakiego nadali. Potem tylko wstawili lampy, zamocowali tła i studio jak malowane.
W niedzielę wybraliśmy się na proszony obiad do wuja Tygrysa. Jak zwykle – niebo w gębie. Przy tak zwanej okazji nie omieszkaliśmy zajrzeć także i do rzeczonego studia. A tam dziewuchy się jakieś prężyły, kostiumy zmieniały, wdzięki swe w obiektywach prezentowały.
A kiedy nastała krótka przerwa w owych wdziękach prezentowaniu, wpadliśmy my – znaczy kompanija zasadniczo wesoła. Pierwszy raz TataOliwki w takim miejscu aparatu swojego użył. Radości modeli nie było końca.
A oto i garść zdjęć wykonanych w niezwykłym sklepie pana Marka.
5 komentarzy:
Z Matyldą wszystkim do twarzy :)
Ładne te zdjęcia, Sławku
Mama Bartka
Pozdrowienia z Grudziądza
No pewnie Zosiu, wszystkim do twarzy. Nawet i TacieOliwki :)
O, jak miło pani mamo Bartka :)
Pozdrawiam gorąco!
ojejku a gdzie to studio jest???? hammersmith??? i czy mozna wynajac???
Ano niezwykłe studio pana Marka znajduje się na Tooting :)
Co do wynajęcia, to trzeba by pana Marka pytać. Może jakiś mail do pani?
Serdeczności
Prześlij komentarz