Na dobry początek:

[Miś nadaje na poczcie telegram]

Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku! Przy-jazd nie-ak-tu-alny! Ca-łuję! Rysiek.

Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś zagrała u Romka.

Ola: Misiu! Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!

Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...

Miś: Londyn - miasto w Anglii.

Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!

Miś: No mówię pani właśnie.

Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

***
Jaki będzie ów blog? Pojęcia większego nie mam.
Na pewno jednak znajdzie się tu co nieco o:
a/ Londynie (bo taki tytuł byłem obrałem)
b/ Polakach (bo jakoś tu, nad Tamizą, dużo nas, oj dużo)
c/ Moich z aparatem zmaganiach
d/ Oliwce (bo to moja muza, nie tylko zresztą fotograficzna)
Dziękuję za wypowiedź pierwszą. Niestety nie ostatnią.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wegedzieciak.pl

czwartek, 13 listopada 2008

Modlitwa



„Szkoda, że modlitwa nie rozjaśnia także skóry” – stoi na ulotce „Małego Gościa Niedzielnego”, rozdawanej dzieciom w polskich kościołach. Na obrazku – jak Szanowne Państwo samo widzi – widnieje czarnoskóre dziecko, jest też podpis: „Lampa bez oliwy jest ciemna. Człowiek bez modlitwy też”.

Panna Oliwka chodzi do niewielkiej szkoły. „Mały Gość Niedzielny” jest katolicki i szkoła Oliwy również. W jej klasie na 26 uczniów, 15 jest czarnoskórych….

W najbliższą niedzielę pomodlimy się zatem w intencji owej piętnastki. Tak gorliwie, tak po polsku. Może pomoże?

Załączam obrazki dwa:
a/ katolicyzm made in Poland
b/ szkolni przyjaciele panny Oliwy; za jegomościa w środku – z oczywistych względów – pomodlimy się wyjątkowo mocno


PS. Ulotka wydana – podobnie jak sam „Mały Gość Niedzielny” – w Polsce, rozdawana w kościołach w Poznaniu. Żeby nie było, że to u nas, w Londynie...

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

WŁASNYM OCZOM NIE WIERZĘ!!!
Mojej czerwonej ze wstydu też nie rozjaśni żadna modlitwa.

Anonimowy pisze...

Nie, nie wierze. Straszne! To jak najbardziej nadaje sie do Polityki. Puszcza?

TataOliwki pisze...

Zmieściłem Post scriptum...

Roza pisze...

Slawku, prosze powiedz, ze to jakis kretynski zart... Chociaz byloby to beznadziejne poczucie humoru, a wlasciwie brak "poczucia".

TataOliwki pisze...

Niestety Różo. To nie żart...

Redaktor naczelna tego pisma raczyła już powiedzieć, że był to "wypadek przy pracy"...

Anonimowy pisze...

A ja wierzę, zupełnie niedawno podczas miłej rozmowy w bardzo katolickim kręgu, usłyszałam tak rasistowskie i antysemickie uwagi, że zupełnie zaniemówiłam, co mi się w ogóle nie zdarza.. Kochani jestem katoliczka i tylko mam nadzieje, że Pan Bóg ulituje się nad tymi półmóżdżkami i da im trochę człowieczej madrości.

TataOliwki pisze...

Uważam, że w takich sytuacjach zawsze trzeba reagować. Trzeba jasno wyrażać swój sprzeciw. Obojętność jest formą przyzwolenia na taką głupotę...
Pozdrawiam serdercznie!