



Czasu oszukać się nie da. Płynie sobie i płynie, a im bardziej płynie tym bardziej w kościach strzyka. Prawda Ciociu Olu?
W najbliższą środę, Ciotka Ola świętować będzie swoje urodziny. Powiedzmy wprost: Ciotka Ola jest starsza od TatyOliwki o całe 185 dni (a jak wszyscy doskonale wiemy 185 dni to jest szmat czasu). TataOliwki młody, rześki, gibki; Ciotka Ola – już raczej nie. Na tyle nie, że do naszego domu coraz częściej zagląda Sebastian.
Sebastian, proszę Szanownego Państwa, zagląda do nas w towarzystwie podręcznego stołu. Znaczy się z narzędziem pracy zagląda, bo Sebastian jest – uwaga: trudne słowo – fizjoterapeutą. Krótko mówiąc, kolega potrafi zrobić tak, że przywołane tu 185 dni nie znaczą już nic (lub prawie nic). Masuje, kremem naciera, ugniata, wygniata, prostuje i wygina. Ciotka zaś, a to syczy, a to śmiechem się zanosi. A po 40 minutach ze stołu zeskakuje już całkiem inna Ciotka. Ciotunia zasadniczo zeskakuje.
Nasz sympatyczny kolega przez całe trzy lata uczył się tych wszystkich sztuczek w szkole w mieście Wrocław. Teraz zaś w mieście Londyn ową wiedzę i umiejętności wykorzystuje najlepiej jak potrafi. Robi więc to co umie, to co lubi, to czego się w Polsce nauczył. Okazuje się, że czasami Sebastian trafia tu do ludzi, którzy skorzystali z usług masażystów-samouków (Sebastian żartuje, że to absolwenci kursów korespondencyjnych…). Wpada więc taki mistrzunio do człowieka, by przez kwadransik kostki wydawały charakterystyczne „chrup, chrup”. Mistrzunio wypada, a delikwent z jeszcze większym bólem ląduje w łóżku i stęka, stęka, stęka (Danuta Stenka?). No i kiedy stękania ma już dość dzwoni na ten przykład po Sebastiana, który przyjeżdża i „naprawia” to, co mistrzunio spartolił (ważna informacja: masażysta i pracownik masarni to jednak nie to samo…).
Matysia obserwowała mamę, Danek obserwował Sebastiana, Ciotka Ola obserwowała podręczny stolik, a TataOliwki zachodził w głowę, czy za 185 dni też będzie musiał oddać się w ręce Sebastiana… Chrup, chrup.
2 komentarze:
Niedawno minęły moje kolejne urodziny-dwudzieste dziewiąte...Od jakiegoś czasu korzystam także z usług cudownej masażystki, która co jakiś czas stawia mnie do pionu, i chyba nie ma tu znaczenia ile mamy lat, tylko to, czy życie znowu nas przywaliło swym ciężarem...
Pozdrawiam...
Oczywiście:)
Serdeczności zasyłam!
Prześlij komentarz