Na dobry początek:

[Miś nadaje na poczcie telegram]

Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku! Przy-jazd nie-ak-tu-alny! Ca-łuję! Rysiek.

Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś zagrała u Romka.

Ola: Misiu! Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!

Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...

Miś: Londyn - miasto w Anglii.

Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!

Miś: No mówię pani właśnie.

Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

***
Jaki będzie ów blog? Pojęcia większego nie mam.
Na pewno jednak znajdzie się tu co nieco o:
a/ Londynie (bo taki tytuł byłem obrałem)
b/ Polakach (bo jakoś tu, nad Tamizą, dużo nas, oj dużo)
c/ Moich z aparatem zmaganiach
d/ Oliwce (bo to moja muza, nie tylko zresztą fotograficzna)
Dziękuję za wypowiedź pierwszą. Niestety nie ostatnią.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wegedzieciak.pl

wtorek, 17 lutego 2009

Dźwięki na dobrą noc



Koledzy sympatyczni prawie porcięta wczoraj pomoczyli, kiedy włączyłem im to, co serwuję dzisiaj w naszej kuchni muzycznych uniesień. Śmiechów i żartów nie było końca, bo: a/ koleżeństwo stwierdziło, że muzyka jest beznadziejna; b/ ośmieliłem się powiedzieć, że te dźwięki to całkiem przyjemne rockabilly (inna sprawa, że użyłem uroczego słówka „rockabillyty” – szydercom i prześmiewcom bardziej wyłożyć się już nie mogłem…).

No dobrze. Zespół nazywa się Glasvegas i pochodzi z miasta Glasgow. Kilka miesięcy temu grupa wydała swój debiutancki album, który podoba mi się bardzo, a w zasadzie coraz bardziej. No to może „Daddy's Gone”. Rok 2008. Smacznego!

2 komentarze:

Scimi pisze...

Wiem ze jesteś drogi autorze ojcem tego nowego nurtu w muzyce, ale jako świadek jego powstania myślałem ze to się pisze..

r o c k a b i l i t y


Ale co ja mogę wiedzieć :-)). Tak czy siak muszę sobie kupić derkę na konia...

M

TataOliwki pisze...

Precz prześmiewco, precz szyderco!
No i w ryj dać mogę!