
Owcze wątroby, serca i płuca wymieszane z mąką owsianą, cebulą i przyprawami zszyte i duszone w owczym żołądku. Oto i specjał szkockiej kuchni, czyli słynny haggis. Danie raczej nie dla nas, wegetarian.
Ale oto w niewielkim sklepiku ze zdrową żywnością znalazłem bezmięsną odmianę owego szkockiego rarytasu. Mamy więc mąkę owsianą, cebulę, fasolę, soczewicę. orzechy i aromatyczne zioła. Wszystko zawinięte w folię, którą nakłuwamy z gracją widelcem i na 45 minut wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pychota!
W sumie niejedzenie mięsa jest tu, na Wyspach proste i zupełnie zwyczajne, normalne po prostu. Nikt nie robi wielkich oczu, lekarze się nie dziwują, pani w szkole nie rwie włosów. Nie ma się jednak czemu dziwić. Tu przecież powstało pierwsze wegetariańskie stowarzyszenie na świecie, a było to w roku… 1847. 160-letnia tradycja robi swoje.
Kiedyś wyczytałem, że ok. 5 milionów mieszkańców Wysp nie wcina już mięsa. Setki wegetariańskich produktów, mnóstwo restauracji, barów i sklepów ze zdrową żywnością, czyli zapraszamy na jasną stronę mocy :-) A w naszym londyńskim domu mieszka dziś 5 wegetarian: Ola, Daniel, Sylwia, Oliwka i ja. We wrześniu będzie nas sześcioro, bo – jak już na wcześniej pisałem – Olcia i Daniel spodziewają się dziecka. Mięsny jest tylko wujek Tygrys, ale to zrozumiałe – ksywka zobowiązuje.
Wczoraj znalazłem nawet stronę Związku Polaków Wegetarian i Wegan w Anglii. No proszę, więcej nas i więcej. Niech Szanowne Państwo zajrzy sobie o tutaj!
2 komentarze:
5 milionów Wyspiarzy nie jada mięsa?...Ot Ci propaganda:)
Ja Cię proszę,tak...:)
Mimo wszystko pozdrawiam
Zyga
1847 rok!to sie nazywa tradycja wegetarianska!milo slyszec takie dobre wiesci-i tutaj,w Niemczech nikt krzywo na wegetarian nie patrzy (bo z roku na rok coraz ich wiecej),ale niestety to kraj baaardzo miesozerny,wiec w barach,knajpkach czy restauracjach jeszcze az tak duzego wyboru potraw bezmiesnych nie ma.szkoda,bo czasami,kiedy ochoty na gotowanie nie ma,musimy zamawiac to samo;-)podales mi wspanialy argument do namowienia meza mojego osobistego do odwiedzenia Londynu;-)))dzieki!i pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz